7 lutego 2013 r., czyli w tzw. tłusty czwartek, w Klubie „Gramofon” w Kępnie zebrali się goście Moniki Kik. Pojawili się tam na zaproszenie Stowarzyszenia „Solidarni w działaniu” oraz Moniki i jej rodziców, w ten sposób organizatorzy spotkania chcieli podziękować wszystkim darczyńcom za finansowe wsparcie publicznej zbiórki, która rozpoczęła się 12 grudnia 2012 r. Efektem akcji przeprowadzonej przez Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne „Solidarni w działaniu” było kupno dla Moniki elektrycznego wózka inwalidzkiego. Zebrana kwota - 14 008,46 zł – stanowiła 2/3 wartości wózka
U Moniki, mieszkanki Kępna, w wieku pięciu lat stwierdzono rdzeniowy zanik mięśni. Prognozy lekarskie od początku choroby nie były pomyślne. -
Dopóki siły mi na to pozwoliły i sprawność rąk była dosyć duża, to moje dni wyglądały całkiem przeciętnie – mówi Monika w rozmowie z Dagmarą Michalak. Wkrótce jednak okazało się, że z roku na rok sił było coraz mniej. Wtedy właśnie pojawiła się myśl o zakupie wózka elektrycznego. Cena takiego sprzętu przekraczała jednak możliwości finansowe rodziców Moniki. Dodatkowo przygnębiał fakt, że PFRON mógł sfinansować jedynie 1/3 wymaganej kwoty.
-
Monika zadzwoniła do mnie w czwartek, 6 grudnia - mówi w wywiadzie dla www.kympno.pl Jolanta Jędręcka, prezes „Solidarnych w działaniu”.
Na początku miałam kłębowisko różnych myśli: czy jest to możliwe, aby w tak krótkim czasie zebrać całą sumę? Uznałam jednak, że musimy spróbować… Sprawdziłam wszystko pod względem formalnym. W piątek, 7 grudnia, złożyłam w Starostwie Powiatowym w Kępnie wniosek o przeprowadzenie zbiórki publicznej. Już 10 grudnia, w poniedziałek, otrzymałam pozwolenie. A potem rozpoczął się wyścig z czasem. Fakt, że udało się zebrać tak dużą kwotę, to zasługa wszystkich, którzy włączyli się w promocję zbiórki. Udało się to dzięki zaangażowaniu różnych ludzi – nie tylko członków stowarzyszenia.
Spotkanie stało się okazją do licznych wspomnień, przede wszystkich związanych ze zbiórką potrzebnych pieniędzy. Dyskutowano przy kawce i pączkach, jako że zgromadzono się w kępińskim „Gramofonie” w tłusty czwartek. -
Po pierwszym tygodniu zbiórki mieliśmy jedynie 700 zł – wracała pamięcią do grudnia 2012 roku Jolanta Jędrecka. –
Później sytuacja poprawiła się z dnia na dzień. A tuż przed świętami Bożego Narodzenia stała się rzecz wręcz niemożliwa. Rozpoczął się systematyczny przyrost pieniędzy, który sprawił, że 31 grudnia 2012 r. zgodnie z terminem przelewaliśmy już pieniądze na konto wrocławskiego sklepu. Tam kupiony został potrzebny dla Moniki wózek. Odetchnęliśmy z ulgą, ale i z wielkim zadowoleniem. Na konto stowarzyszenia wpływały pieniądze z różnych stron, oprócz mieszkańców Kępna i okolic, na apel zareagowali np. darczyńcy z Anglii i Holandii, a nawet z Indii, w sumie pieniądze przekazały 54 osoby i instytucje. Minimalna kwota wpłacana jednorazowo wyniosła 10 zł, maksymalna ponad 2 000 zł. –
Jestem przekonana – mówiła podczas spotkania Monika –
że dobro, którego doświadczyłam wróci zwielokrotnione do darczyńców. Dzięki okazanej pomocy moje życie stanie się teraz o wiele łatwiejsze. Wiara w potęgę wspólnych działań przyniosła mi nie tylko poczucie szczęścia, ale również wielką siłę na każdy codzienny dzień. Za pośrednictwem „TK” chciałabym w moim i rodziców imieniu bardzo serdecznie podziękować członkom Stowarzyszenia „Solidarni w działaniu” za zaangażowanie i serce, którym mnie obdarzyli, rozpoczynając publiczną zbiórkę pieniędzy na mój wózek. Bez ich pomocy na pewno dzisiaj nie mogłabym cieszyć się z mojego porsche – podkreślała Monika.
Spotkanie przebiegało w serdecznej i przyjacielskiej atmosferze, którą dodatkowo uatrakcyjnił swoją grą Paweł Kozan z Mikorzyna. Tego wieczoru Monika otrzymała certyfikat, który zaświadczał, że właśnie została licencjonowanym kierowcą elektrycznego porsche. W dokumencie darczyńcy napisali: -
Życzymy Ci Monika wiecznie szerokiej drogi, niskich krawężników, gumowych przeszkód oraz zawsze pełnego akumulatora. W dalszej części certyfikatu humorystycznie przestrzegali:
Omijaj wszelkie przeszkody, no i zawsze powoli się spiesz. Miłą niespodzianką dla Moniki, jej rodziców i zgromadzonych okazał się występ gitarzysty Przemysława Kolarskiego z Bralina. Po muzycznych atrakcjach pytano Monikę o plany na przyszłość. –
Odbędę samodzielną wycieczkę po Kępnie - mówiła.
Mam nadzieję, że znajdę jakieś zajęcie, wielu ludzi oferuje mi pomoc, w którą wierzę. Na razie cieszę się z odzyskanej samodzielności, przemieszczam się w naszym mieszkaniu z jednego pomieszczenia do drugiego i cieszę z mojego porsche.
-
Najlepsze co można ofiarować dzisiejszemu człowiekowi to czas – podkreśla współczesny filozof. Podjęta przez „Solidarnych w działaniu” akcja trwała niecałe trzy tygodnie i mimo tak krótkiego czasu zakończyła się sukcesem. W tym miejscu chciałoby się zaczarować rzeczywistość i sprawić, aby wszystkie działania podjęte z myślą o drugim człowieku znajdowały taki właśnie finał, i to nie tylko w Kępnie.
Grażyna Gatner
Redakcja portalu Kepnianie.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez Internautów. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy, naruszające normy prawne, obyczajowe lub niezgodne z zasadami współżycia społecznego będą usuwane.