- Informacja -
- Reklama -
- Informacja -
- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Dyżury aptek:
Apteka "Na Zdrowie" w Kępnie
ul. Warszawska 30
tel. 62 599 30 81
Partnerzy
Akademia Piłkarska Reissa Kępiński Ośrodek Kultury KKS Polonia Kępno Gminny Ośrodek Kultury w Perzowie Kepnosocjum.pl
Sonda:
Czy planujesz wyjechać na urlop w tym roku?
Newsletter:

W Dallas spełniają się marzenia cz.II


Spotkania po latach są uroczymi chwilami, im bardziej upływa czasu, tym chętniej wracamy do przeszłości, odczuwając wielką potrzebę utożsamiania się z tym, co minęło. Dzięki spotkaniom po latach wracamy do starych przyjaźni i przyjaciół, którzy czasami pomagają nam spełniać marzenia. Dzisiaj prezentujemy drugą część relacji z wyprawy do Dallas, będącej pokłosiem ostatniego zjazdu w LO.

W poszukiwaniu początków Teksasu - Państwa Samotnej Gwiazdy

Kiedy zwiedziłam Dallas, moi przyjaciele zaproponowali mi wycieczkę na południe Teksasu. Skorzystałam z propozycji i 28 lutego 2011 roku wyruszyliśmy samochodem autostradą 35E na południe do Austin, stolicy Teksasu. Po przejechaniu odcinka drogi, nasza autostrada połączyła się z nitką 35W, która prowadzi przez Fort Worth, miasto w zachodniej części wielkiej metropolii Dallas. W Fort Worth byłam kilka razy, jednak najciekawszą przygodę przeżyłam tam 20 lutego. W dniu tym w historycznej części miasta Fort Worth Stockyards odbywały się - jak w każdą niedzielę – pokazy przepędzania stada bydła. Wśród licznych restauracji, w których zatrzymują się turyści, jedna zasługuje na szczególną uwagę. Jest to Riscky’s Steeakhouse Restaurant. Początki tej restauracji sięgają 1927 roku, kiedy to Joe Riscky z Polski wraz małżonką założyli skromną jadłodajnię. Dzisiaj, restauracja prowadzona przez kolejne pokolenia rodziny polskiego emigranta, należy do najbardziej odwiedzanych. Zjadłam tam przepysznego steka. Wspomniałam ten fakt w drodze do stolicy Teksasu – Austin. Zwiedzanie najbardziej interesujących miejsc Austin rozpoczęliśmy od Library LBJ – Biblioteki ufundowanej dla uczczenia Lyndona Bainesa Johnsona, prezydenta Stanów Zjednoczonych, który pochodził z Teksasu. Znajduje się tam muzeum i archiwum poświęcone jego prezydenturze oraz centrum edukacyjne. Następnym punktem naszej wyprawy okazał się przepiękny, okazały budynek - Capitol, siedziba parlamentu i rządu Teksasu. We wnętrzu Izba Senatu i Izba Reprezentantów. Wokół rotundy znajdują się portrety osób, które pełniły urząd gubernatora Teksasu od 1836 roku. W gmachu znajduje się ponad 400 pokoi i około 900 okien. Po zwiedzeniu jeszcze Downtown Austin, dalej autostradą na południe, do San Antonio. Przedpołudnie kolejnego dnia poświęcamy na zwiedzanie San Antonio, pięknego miasta z hiszpańsko-meksykańskim akcentem. Celem wszystkich turystów w tym mieście jest Alamo, stacja misyjna San Antonio założona w 1718 roku, gdzie podczas długotrwałych walk o niepodległość Teksasu w 1835 roku miała miejsce krwawa bitwa między trzytysięcznym wojskiem Republiki Meksyku i nielicznymi siłami teksańskimi. Bitwa o Alamo to jeden z najbardziej dramatycznych epizodów powstania. W tej walce o niepodległość Teksasu brało też udział kilku Polaków. Bezpośrednim rezultatem tego wydarzenia było zwycięstwo rewolucji. Wtedy to proklamowano niepodległość Republiki Teksasu, którą Stany Zjednoczone nazwały Lone Star State - Państwo Samotnej Gwiazdy. Naszej wędrówce towarzyszyła piękna pogoda, im bardziej przemieszczaliśmy się na południe, tym mocniej odczuwaliśmy wzrost temperatury. Obserwowałam też inną roślinność, np. przy Alamo podziwiałam olbrzymie kaktusy, przy których niezmiernie chętnie się fotografowałam.

Szlakiem polskich osad w Teksasie

Dalsza trasa podróży z San Antonio w kierunku południowo- wschodnim pokryła się ze szlakiem najstarszych polskich osad w Teksasie. W drodze uzupełniałam wiedzę, czytając „Historię najstarszych polskich osad w Ameryce” Thomasa Lindsay`a Bakera. Najstarszą polską miejscowością w Teksasie jest Panna Maria założona w 1854 roku przez franciszkanina Leopolda Moczygembę, jego rodzinę i przyjaciół z Płużnicy Wielkiej na Śląsku Opolskim. Trasa do Panna Maria wiodła przez później założone miejscowości przez emigrantów ze Śląska, takie jak St. Hedwig (Św. Jadwiga), Kościuszko i Częstochowa, w których do dzisiaj znajdują się piękne kościoły wybudowane przez pionierów z ziem polskich. Zwiedzanie osady Panna Maria rozpoczęliśmy od miejsca sprawowania mszy świętej w wigilię Bożego Narodzenia w 1854 roku dla dopiero co przybyłych osadników. Misjonarz i założyciel tej miejscowości o. Leopold Moczygemba pierwszą mszę odprawił pod największym dębem w tej okolicy. Na pamiątkę tego wydarzenia pobudowano tam kościół pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny. W osadzie znajduje się do dzisiaj Market Pilarczyk, gdzie spotykamy polskie akcenty i sprzedawczynię, która zna pojedyncze słowa po polsku. Śladem mojej obecności w Panna Maria jest wpis w księdze zwiedzających, znajdującej się w miejscowym kościele.

Jeszcze Houston i droga powrotna do Dallas

Kolejnym celem przejazdu przez Teksas było, choć na krótko, największe miasto Teksasu, Houston. Znajdują się tam największe kombinaty petrochemiczne oraz potężny port połączony kanałem z Zatoką Meksykańską. Miasto znane przede wszystkim z ośrodka kontroli lotów kosmicznych i głównej siedziby NASA. Swoją atmosferą różni się od starego San Antonio czy nowoczesnego Dallas. Następnym miejscem postoju staje się College Station – ciekawe miasto uniwersyteckie w Teksasie. Tu odwiedziliśmy George Bush Presidential Library. G. Bush - senior ma tu swoją posiadłość, piękne ogrody dostępne dla zwiedzających i jedna z 13 prezydenckich bibliotek w USA - Archiwum i Muzeum prezydenta Georga Busha (który również pochodził z Teksasu). W obiekcie tym na uwagę zasługuje wystawa, ukazująca między innymi istotę prezydentury Busha, podczas której wyraźnie dominowały takie wartości jak: wiara, rodzina i przyjaźń. Dla Polaków - pośród trzech tysięcy eksponatów – cennymi pamiątkami zawsze okazują się dary od państwa Danuty i Lecha Wałęsów oraz Jana Pawła II. Przed powrotem do domu zaopatrzyliśmy się, oczywiście, w ważne dla mnie drobiazgi – pamiątki. Pobyt w Dallas dostarczył mi niezapomnianych wrażeń. Do dziś niezmiernie miło wspominam ciepłe przyjęcie Amerykanów. Nie przeżyłabym jednak tego wszystkiego, gdyby nie przyjaźń, dlatego dziś uśmiecham się z wdzięcznością do wszystkich, którzy sprawili, że w Dallas spełniły się moje marzenia.

Elżbieta Kałużna
 
Dodaj link do:www.wykop.plwww.facebook.com

Komentarze

Redakcja portalu Kepnianie.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez Internautów. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy, naruszające normy prawne, obyczajowe lub niezgodne z zasadami współżycia społecznego będą usuwane.
MENU:
WAŻNE:
KONTAKT
tel.: 785 210 310
e-mail: kontakt@kepnianie.pl
REKLAMA:
Sprawdź naszą ofertę:
Reklama